Whisky jako inwestycja?

Whisky to ciekawa propozycja z gatunku „alternatywne inwestycje”, ale w naszym kraju temat ten dopiero raczkuje i osoby bez wiedzy eksperckiej nie mają dużego wyboru. 

Oglądaliście film „Whisky dla Aniołów”? Sprawa rozbija się tam o licytację beczki whisky, która ostatecznie zostaje sprzedawana za ponad milion funtów. Robi wrażenie, prawda? Kto z Was chciałby spróbować takiej whisky? Albo sprzedać taką beczkę za milion funtów?

Najpierw trzeba byłoby ją dużo taniej kupić. Można samemu być ekspertem w temacie, jeździć na aukcje, odwiedzać destylarnie i kupować wybrane trunki. Ale to wiedza wybitnie ekspercka, zdobywana latami. Osoby, które po prostu szukają alternatywnych inwestycji, raczej nie miałyby czego szukać na aukcjach czy spotkaniach koneserów.

Niestety, oferta firm inwestycyjnych w tym temacie jest w Polsce mizerna. W zasadzie poza firmą Wealth Solutions trudno znaleźć profesjonalną ofertę na ten temat. Na razie więc w Polsce o whisky więcej się mówi, niż rzeczywiście inwestuje. Szacowana kwota, którą polscy inwestorzy ulokowali w butelkach whisky to zaledwie kilkanaście milionów złotych.

Wydarzeniem ubiegłego roku była w polskim światku whisky degustacja i sprzedaż 400 butelek najstarszej whisky ze słynnej szkockiej destylarni Glenfarclas. Butelka 60-letniego trunku kosztowała 2,5 tys. funtów. Według Wealth Solutions już dziś jest warta ponad dwa razy tyle.

 

Sprawdziliśmy także, czy inwestowanie w wino ma sens