Z polskiej gospodarki zaczynają napływać pozytywne informacje, ale Wy zachowujecie czujność i w mailach niezmiennie pytacie o bezpieczeństwo Waszych pieniędzy. Dziś wyjaśnimy jak się sprawa ma z bankowymi lokatami.
Bankowe lokaty są coraz niżej oprocentowane, ale nadal trzymamy na nich ponad 250 mld złotych. Nic więc dziwnego, że zastanawiacie się, jak wygląda bezpieczeństwo wpłacanych do banku środków. Co w przypadku jego upadku? Czy bezpieczna lokata na pewno jest bezpieczna?
Po kolei. Zaletą bankowych lokat o stałym oprocentowaniu (a te są w Polsce zdecydowanie najpopularniejsze) jest to, że z góry wiadomo, ile na danej lokacie zarobisz. Jeśli zakładasz depozyt na 12 mies. na 5 proc. to wiesz, że za rok odzyskasz wpłacona środki wraz z odsetkami pomniejszonymi o podatek od zysków kapitałowych.
Ale co się stanie, jeśli bankowi powinie się noga i upadnie? Wtedy do gry wchodzą zabezpieczenia polskiego systemu bankowego w postaci Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. BFG chroni pieniądze (ale już nie odsetki, które naliczyłby bank) zdeponowane na rachunkach i depozytach w bankach (zarówno te w złotych, jak i w innych walutach).
Ochrona ta nie jest jednak nieskończona. Gwarancji podlegają w 100 proc. środki do równowartości 100 tys. euro (pod uwagę brany jest średni kurs NBP z dnia upadku banku). W przypadku upadku banku macie więc gwarancję odzyskania 100 proc. środków jeśli mieliście w danym banku do 100 tys. euro lub co najmniej 100 tys. euro jeśli kwota depozytów była wyższa.
Nie jest jednak tak, że jeśli macie więcej pieniędzy to w razie czego je stracicie. Kwota 100 tys. euro dotyczy depozytów jednej osoby w danym banku. Czyli jeśli mamy rachunek wspólny ze współmałżonkiem to gwarantowana kwota w danym banku wynosi już maksymalnie równowartość 200 tys. euro, a jednocześnie można depozyty wpłacić do kilku banków i wówczas kwota chroniona dalej rośnie.
BFG jest finansowany głównie przez składki członkowskie od banków objętych gwarancjami, ale trafiają do niego też m.in. dochody z pożyczek udzielanych przez Fundusz, czy środki z dotacji budżetowych lub pomocy zagranicznej. Jak dotąd – odpukać w niemalowane – pomoc BFG nie była ani razu potrzebna.