Dom energooszczędny? Tak, ale bez dopłat

Dom energooszczędny? Tak, ale bez dopłat

Rządowe dopłaty do domów energooszczędnych wyglądają kusząco, ale tylko na pierwszy rzut oka. Po dokładniejszym zapoznaniu się z warunkami lepiej trzymać się od dopłat z daleka.

Coraz więcej osób budujących domy rozważa pójście w kierunku eco. Ekologiczny dom, to przede wszystkim taki, który zużywa niewiele energii, jest więc tańszy w utrzymaniu. Dodatkową zachętą mają być dotacje z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (FOŚiGW), które mogą wynieść 30 lub 50 tys. złotych.

W teorii wszystko wygląda pięknie. Osoby budujące domy energooszczędne lub pasywne (te drugie muszą spełniać bardziej restrykcyjne normy) mogą otrzymać od Funduszu dotację. Mamy więc samograj – inwestujemy w ekologiczny dom, dostajemy pieniądze od państwa i jeszcze płacimy niższe rachunki. Proste? Tylko w teorii.

Praktyka jest bowiem taka, że spełnić normy certyfikacyjne jest bardzo trudno i może okazać się, że mimo sporych nakładów finansowych, dopłata nie zostanie wypłacona. Wystarczy mały błąd w realizacji inwestycji i już możemy zapomnieć o dopłatach.

Dodatkowo sporą część dotacji pokrywają… koszty jej uzyskania. Po pierwsze musimy bowiem liczyć się z opłatami dla weryfikatorów, którzy sprawdzą energooszczędność naszego domu, a po drugie aby spełniać normy funduszu musimy budować z certyfikowanych materiałów, które są droższe, a niekoniecznie lepsze od tych, które certyfikatów nie posiadają,

Kolejnym minusem programu jest obowiązek zaciągnięcia kredytu. Nawet małe dziecko wie, że kredyt to odsetki i dodatkowe koszty. Obecnie coraz więcej osób buduje/kupuje za gotówkę, oni wsparcia otrzymać nie mogą.

Czy więc oznacza to, że ekologiczne domy są do niczego? W żadnym wypadku! Sam w sobie pomysł domu energooszczędnego jest bardzo dobry, a pasywnego – jeszcze lepszy. Na dodatek już za osiem lat normy unijne będą takie, że budować będziemy tylko takie domy. Ale dopłaty z FOŚiGW lepiej sobie darujcie. Korzystniej wyjdziecie jeśli wybudujecie dom energooszczędny bez certyfikatów i weryfikacji. Koszty jego utrzymania będą równie niskie, a budowa tańsza.