Część z Was traci cierpliwość do bankowych lokat. Nic dziwnego, może człowieka ogarnąć frustracja gdy widzi, że (wg danych NBP) średnie oprocentowanie rocznych lokat po opodatkowaniu ledwie przekracza 2 proc. Pytacie więc o to, kiedy naszym zdaniem może wzrosnąć ich oprocentowanie i czy w ogóle warto na to czekać.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że bez wsparcia Rady Polityki Pieniężnej solidnych podwyżek się nie doczekamy. Warto przy tym pamiętać, iż banki mają to do siebie, że na decyzje Rady podnoszące stopy procentowe reagują z opóźnieniem, prawdopodobieństwo znaczącej poprawy oprocentowania lokat w tym roku jest więc niewielkie.
Z aktualnych notowań kontraktów terminowych na stopę procentową (FRA) podwyżki stóp możemy doczekać się nie szybciej niż za pół roku, zresztą prezes NBP potwierdził, że pierwsze podwyżki będą miały miejsce raczej w drugiej połowie roku.
Ale nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. Bo same banki też mają pole manewru i chcąc zapewnić sobie dostęp do niedrogiego kapitału będą chciały przyciągnąć pieniądze klientów. A najlepszym na to sposobem jest atrakcyjna lokata. Warto więc monitorować to, co dzieje się na rynku i polować na promocje. Najczęściej zdarzają się one w przypadku lokat o relatywnie krótkim terminie zapadalności, przyglądajcie się więc lokatom na 3 miesiące i krótszym, choć czasem można znaleźć coś ciekawego na pół roku.
Oprócz promocyjnych lokat warto zwracać uwagę na produkty łączone. Czasami do funduszu inwestycyjnego lub produktu strukturyzowanego bank oferuje wysokooprocentowaną lokatę. Oczywiście ma być ona wabikiem i jeśli konserwatywni oszczędzający nie powinni się za takie inwestycje zabierać. Ale jeśli ktoś i tak chciał kupić jednostki funduszu lub strukturę, to skorzystać z takiej lokaty na pewno warto.