Inwestowanie w sztukę

Inwestowanie w sztukę

Przynosi atrakcyjne stopy zwrotu, jest dostępna dla wielu, a oprócz zarobku ma wartości estetyczne – sztuka, coraz popularniejszy sposób na zyskowne ulokowanie kapitału.

Z maili od Was wynika, że niezmiennie jesteście zainteresowani inwestycjami alternatywnymi, a jednym z najpopularniejszych tematów jest sztuka. Pytacie głównie o to, czy rzeczywiście warto w nią inwestować i dlaczego właśnie w nią.

Warto wiedzieć, że sztuka jest jednym ze starszych pomysłów na lokowanie kapitału. Polega to na fizycznym zakupie dzieł sztuki i oczekiwaniu na wzrost ich wartości.

Nie tylko inwestycyjnie

Ale sztuka od inwestycji w tradycyjne instrumenty finansowe różni się tym, że ma ogromną wartość emocjonalną i estetyczną. Nawet skromna kolekcja dzieł sztuki w domu znacząco podnosi prestiż i społeczne postrzeganie jej właściciela, a możliwość obcowania i cieszenia oka sztuką najwyższych lotów jest bezcenna.

Choć mogłoby się wydawać, że inwestowanie w sztukę jest przeznaczone tylko dla bogaczy, to wcale tak nie jest. Tak naprawdę zacząć może każdy, barierą jest jedynie wiedza, którą trzeba posiadać lub też szczęście czy wyczucie do wyboru rokujących artystów. Można też zdać się na doradztwo ekspertów, ale pamiętajmy, że oznacza to uszczuplenie potencjalnych zysków, bo nikt się swoją wiedzą za darmo dzielić nie będzie.

Zyski ze sztuki

W zestawieniu z innymi popularnymi narzędziami inwestycyjnymi sztuka zwraca uwagę tym, że stopy zwrotu nie są powiązane z tym, co dzieje się na rynkach finansowych. Kryzysy walutowe czy hipoteczne mogą wręcz pozytywnie wpłynąć na notowania dzieł sztuki, gdyż w trudnych czasach wielu inwestorów szuka alternatyw do rynków kapitałowych.

A ile można na niej zarobić? Fundusze inwestycyjne lokujące w sztukę (np. Fine Art Fund) przynoszą ponad 20 proc. rocznie, a średnia stopa zwrotu indeksu Mei Moses All Art przez sześć lat to ponad 110 procent.