Polisy inwestycyjne nie mają w ostatnim czasie „dobrej prasy”. Trafiają na świecznik, gdyż uwypuklane są ich wady. Czy rzeczywiście nie warto o nich myśleć?
Tak, to prawda, że polisy z regularną składką mają wysoką opłatę za zerwanie umowy przed datą zapadalności. Ale inwestor zna te prowizje od samego początku. Tu nie chodzi tylko o to, by zmusić klientów to regularnego oszczędzania, często wysokie opłaty są efektem konstrukcji tych produktów, które mają zaszyte opcje i oferują unikalną formę. Wycofanie środków z takiej konstrukcji przed czasem jest kosztowne i stąd pojawiają się wysokie opłaty.
Część osób, które zainwestowały w tego typu rozwiązania zarzuca im brak zysków od początku. Tyle że trzeba pamiętać o tym, że to produkty długoterminowe. Czasem rozpisane na 10, czasem na 15 lat, a bywają i jeszcze dłuższe. Ich wyniki można będzie oceniać dopiero gdy inwestycja się zakończy. Na razie wszystko może się zmienić. Pamiętajcie, by na inwestowanie pieniędzy patrzeć długoterminowo.
Największy błąd popełniany przez klientów to zaniedbanie. Wiele osób nie czyta w ogóle podpisywanych umów. Mówią, że to za trudne i nie ma czasu. Cóż, wiążemy się z bankiem na kilkanaście lat, a nie możemy poświęcić godziny czy dwóch na wnikliwą analizę umowy?
Decyzji inwestycyjnej nie powinniśmy podejmować pochopnie, trzeba najpierw dokładnie przyjrzeć się produktowi i rozważyć alternatywne rozwiązania, by ostatecznie wybrać najlepsze. Chodzi o to, by inwestycje dobierać sobie w pełni świadomie, znając możliwe konsekwencje swoich decyzji.