Dziś bierzemy się za temat bliski wielu osobom, nie tylko Paniom – jak można zaoszczędzić na garderobie i do tego dobrze wyglądać. W naszych poszukiwaniach idealnych rozwiązań zakupowych wspiera nas bloger modowy Łukasz Podliński!
1. Wyprzedaże
Pod koniec każdego sezonu marki odzieżowe chcą pozbyć się towaru, który im pozostał i zrobić miejsce na nową kolekcję. Początkowo udzielane rabaty są dużo mniejsze od tych końcowych, zazwyczaj rozpoczynają się od 20% i wzrastają nawet do -80%. Niestety proporcjonalnie do zwiększających się upustów spada zatowarowanie sklepu i ciężko znaleźć cokolwiek dla siebie. Najbardziej chodliwe rozmiary szybko znikają z półek, więc wybór jest ograniczony. Nie zmienia to jednak faktu, że takie zakupy są dużo korzystniejsze. Przy odrobinie szczęścia i wyższym progu cierpliwości w „polowaniu na perełki” można zakupić towar, nawet za 20% jego regularnej ceny.
Przestrzegam jednak przed nieprzemyślanym kupowaniem. W wyprzedażowym szaleństwie łatwo jest o kupowanie rzeczy, które w ogóle nie są nam potrzebne. Przed wyjściem na zakupy polecam przejrzeć swoją garderobę, sprawdzić listę rzeczy, które facet powinien mieć w swojej szafie i wypić melisę na uspokojenie. My – mężczyźni zazwyczaj źle znosimy zakupy, szczególnie te, które długo trwają. Nie ma jednak wyboru – jeśli chce się zaoszczędzić – trzeba poświęcić na to trochę więcej czasu. Wielu z nas wymięka już w pierwszym sklepie – błąd!
2. Outlety
Towar, który nie zostanie sprzedany na wyprzedaży zazwyczaj ląduje w outletach. Stacjonarnych, lub internetowych sklepach, gdzie nie znajdziecie najnowszej kolekcji, lecz towar z kilku poprzednich – w atrakcyjniejszych cenach. Ceny te wahają się od -30 do -70 procent procent pierwszej kwoty. Wartym zwrócenia uwagi jest zakup jeansów w takich outletach. Nie sądzę, żeby wiele osób rozpoznało, że spodnie są z poprzednich sezonów, czy nawet lat. Dla nas, konsumentów może to oznaczać kolejne zaoszczędzone pieniądze. Polecam Factory Outlet, czyli większe obiekty, w których znajdują się wyłącznie outlety. Możecie je odwiedzić w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu.
3. Konkurencyjność
Najważniejszą zasadą podczas zakupów, to nie wyciąganie portfela w pierwszym sklepie, do którego weszliśmy. Być może za ścianą obok konkurencyjna marka ma bardzo podobny model, może nawet ciekawszy, w niższej cenie, lub akurat przeprowadza jakąś akcję promocyjną. Istnieją także internetowe porównywarki cen, wpisując interesującą nas frazę np. granatowy garnitur, możemy odszukać i porównać oferty z kilku sklepów. Osoby, które nie lubią tłumów w galeriach handlowych i zakupy robią przez internet, mogą skonfrontować oferty różnych marek na jednej stronie. Wystarczy ustawić odpowiednie filtry i zwyczajnie przewijać stronę w dół. Jednymi z takich przykładów są np. portale ceneo, albo nokaut. Jak już pewnie zauważyliście, sam często z nich korzystam i podrzucam linki na bloga. W ten sposób można wyszukać np. czarny garnitur:
porównać oferty pod względem ceny, czy popularności i wybrać dla siebie odpowiedni model – przy okazji mając wgląd w ceny konkurencji.
4. Promocje
Oprócz wyprzedaży marki często decydują się na dodatkowe promocje i akcje zachęcające do zakupów, np. „do spodni dodajemy pasek gratis”, czy „kupując trzy rzeczy, płacisz tylko za dwie”. Na takie akcje często decydują sieciówki typu H&M, czy C&A. Niewątpliwie jest to forma materialnej korzyści. W prawdzie na zakupy wydamy tyle samo pieniędzy, ale dodatkowo otrzymamy coś ekstra. Szal, rękawiczki, czy też pasek zawsze się przydadzą, a jeśli planowaliście je kupić, to około 50 zł pozostało w portfelu.